Odwaga do nieposłuszeństwa jest niezbędnym warunkiem rozwoju człowieka.
Dziecko, które boi się być "niegrzeczne", stanie się człowiekiem udającym dorosłego, zniewolonym i podporządkowanym wielu realnym i wyimaginowanym ograniczeniom, wiecznym dzieckiem, które boi się rozgniewać rodziców (nie tylko tych realnych, także tych we własnym umyśle).
Budowanie własnej drogi satysfakcjonującego, szczęśliwego życia, jest możliwe, jeśli jesteśmy w stanie wytrzymać cudze niezadowolenie.
Jeśli rodzice mieli wystarczająco dużo miłości, mądrości i cierpliwości, żeby pozwalać dzieciom na eksperymentowanie, wystarczająco dużo zaufania do rozwijającego się człowieka, żeby wierzyć, że nawet jeśli zrobi coś złego lub głupiego, to jest w stanie to korygować, uczyć się na błędach - pomogą dziecku wchodzić w świat z wrażliwością NA SIEBIE I INNYCH, utrzymując równowagę między szacunkiem dla norm społecznych i własnych potrzeb, rozumiejąc, że na zbudowanie sprawnego systemu adaptacji / kontroli emocjonalnej potrzeba wielu lat.
Osoby, które miały mniej szczęścia, które były terroryzowane żądaniem pełnego posłuszeństwa przez rodziców niewytrzymywujących żadnego odstępstwa od własnej woli lub przerażonych spontanicznością i niesfornością kilkulatka, jako zapowiedzią życiowej porażki, muszą sobie radzić inaczej:
- mogą szukać wsparcia w innych dorosłych (w życiowych "zastępczych rodzicach"),
- albo mogą sięgnąć po psychoterapię, żeby rozluźnić gorset narzucony przez wczesne dziecięce doświadczenia.
Gorgonia Wróbel-Sucharska
fot. autor nieznany